
Zdjęcie za pośrednictwem Wikimedia Commons
Roszczenie
Uczeń wymyślił sprytny dowód i zwięzłe powiedzenie w odpowiedzi na egzaminacyjne pytanie o fizyczne właściwości piekła.Ocena

Pochodzenie
Przykład: [Zebrano pocztą elektroniczną, 1997 r.]
Prawdziwa historia. Profesor termodynamiki napisał egzamin do domu dla swoich absolwentów. Miał jedno pytanie:
„Czy piekło jest egzotermiczne czy endotermiczne? Poprzyj swoją odpowiedź dowodem ”.
Większość uczniów napisała dowody swoich przekonań, używając prawa Boyle'a lub innego jego wariantu. Jeden z uczniów napisał jednak, co następuje:
„Najpierw postulujemy, że jeśli dusze istnieją, to muszą mieć jakąś masę. Jeśli tak, to kret dusz również może mieć masę. Zatem w jakim tempie dusze idą do piekła, a w jakim tempie opuszczają? Myślę, że możemy spokojnie założyć, że jak dusza trafi do piekła, nie odejdzie. Dlatego żadna dusza nie odchodzi.
Jeśli chodzi o dusze wchodzące do piekła, spójrzmy na różne religie, które istnieją w dzisiejszym świecie. Niektóre z tych religii twierdzą, że jeśli nie jesteś członkiem ich religii, pójdziesz do piekła. Ponieważ istnieje więcej niż jedna z tych religii, a ludzie nie należą do więcej niż jednej religii, możemy przewidzieć, że wszyscy ludzie i wszystkie dusze pójdą do piekła.
Biorąc pod uwagę obecne wskaźniki urodzeń i zgonów, możemy spodziewać się wykładniczego wzrostu liczby dusz w piekle.
Teraz spójrzmy na tempo zmian głośności w piekle. Prawo Boyle'a mówi, że aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostały takie same, stosunek masy dusz do objętości musi pozostać stały.
Tak więc, jeśli piekło rozszerza się w wolniejszym tempie niż tempo, w jakim dusze wchodzą do piekła, to temperatura i ciśnienie w piekle będą rosły, aż całe piekło się rozpadnie.
Oczywiście, jeśli piekło rozszerza się w tempie szybszym niż wzrost dusz w piekle, to temperatura i ciśnienie spadną, aż piekło zamarznie ”.
czy Kamala Harris miała romans z Williem BrownemNie ujawniono, jaką ocenę otrzymał uczeń.
Wydaje się, że cytowany powyżej artykuł rozpoczął swoje życie w Internecie jako żart opublikowany na grupie dyskusyjnej rec.humor w 1997 roku. Jego korzenie są jednak znacznie starsze: ma poprzedników w utworze z lat 20. XX wieku napisanym przez dr. Paweł Darwin Foote [PDF], naukowiec znany ze swojej pionierskiej pracy w dziedzinie pomiarów wysokotemperaturowych, które pojawiły się w organach domowych Taylor Instrument Company. W artykule „Temperatura nieba i piekła” Foote wyciągnął naukowe wnioski z opisów stanów różnych substancji materialnych opisanych w Biblii, aby stwierdzić, że niebo jest gorętsze niż piekło. Ten artykuł został napisany jako humorystyczny utwór i został napisany w czasie, gdy w karierze Foote'a był dobrze ugruntowany, więc wszelkie wyobrażenia, że było to dzieło bezczelnego studenta, który chciał zaimponować swojemu profesorowi, powinny zostać odrzucone.
Ta sama pozycja pojawiła się później jako opowieść opublikowana w książce z 1962 roku ( Matematyczna Sroka , która przedrukowała ją z artykułu w magazynie z 1960 roku) oraz jako parodia opublikowana w wydaniu z 1972 roku Optyka stosowana która została przypisana „anonimowemu fizykowi środowiska sprzed kilkudziesięciu lat”:
NIEBO JEST GORĄCE NIŻ PIEKŁO Temperaturę nieba można dość dokładnie obliczyć. Naszym autorytetem jest Biblia, w Księdze Izajasza 30:26 czytamy:
Ponadto światło księżyca będzie jak światło słońca, a światło słońca będzie siedmiokrotnie jak światło przez siedem dni.
W ten sposób niebo otrzymuje od księżyca tyle samo promieniowania, co ziemia od słońca, a ponadto siedem razy siedem (czterdzieści dziewięć) razy więcej niż ziemia od słońca, czyli w sumie pięćdziesiąt razy. Światło, które otrzymujemy z księżyca, to jedna dziesięciotysięczna światła, które otrzymujemy od słońca, więc możemy to zignorować. Na podstawie tych danych możemy obliczyć temperaturę nieba: promieniowanie padające na niebo ogrzeje je do tego stopnia, że ciepło utracone przez promieniowanie jest równe ciepłu otrzymanemu przez promieniowanie. Innymi słowy, przez promieniowanie niebo traci pięćdziesiąt razy więcej ciepła niż ziemia. Korzystanie z czwartej zasady mocy Stefana-Boltzmanna dla promieniowania:
(H / E) 4 = 50 gdzie E to temperatura bezwzględna ziemi, 300 ° K (273 + 27). Daje to H absolutną temperaturę nieba, równą 798 ° absolutnej (525 ° C).
Dokładnej temperatury piekła nie można obliczyć, ale musi być niższa niż 444,6 ° C, temperatura, w której siarka lub siarka zmieniają się z cieczy w gaz. Objawienie 21: 8: Ale straszni i niewierzący… będą mieli swój udział w jeziorze, które płonie ogniem i siarką ”. Jezioro stopionej siarki [siarki] oznacza, że jego temperatura musi być równa lub niższa od temperatury wrzenia, która wynosi 444,6 ° C. (Powyżej tego punktu byłaby to para, a nie jezioro.)
Mamy więc temperaturę nieba 525 ° C. Temperatura piekła, poniżej 445 ° C.
Dlatego niebo jest gorętsze niż piekło.
Na artykuł opublikowane w wydaniu 1979 Journal of Irreproducible Results napisany przez dr Tima Healeya (napisany jako odpowiedź na Optyka stosowana kawałek) posunął żart o krok dalej, oferując obalenie dowodząc, że piekło było rzeczywiście gorętsze niż niebo.
W typowym dla miejskich legend stylu to, co zaczęło się wiele lat wcześniej jako oczywista odrobina żartobliwego humoru, najwyraźniej ostatecznie przekształciło się w wersję reklamującą to jako „prawdziwą historię”. Trudno jest definitywnie udowodnić, że jedna forma legendy jest bezpośrednim potomkiem drugiej, ponieważ oryginalna wersja Foote'a i współczesna wersja internetowa to zasadniczo różne opowieści, ale obie są kawałkami humorystycznymi opartymi na specjalistycznej koncepcji wykorzystania termodynamiki do pomiaru właściwości ciepło związane z piekłem. (Tak czy inaczej, jest wysoce nieprawdopodobne, aby prawdziwy „profesor termodynamiki” dał absolwentom egzamin składający się z jednego niejasnego pytania bez określonego rozwiązania, które wymagałoby zastosowania zasad biblijnych, aby odpowiedzieć, chyba że było to zamierzone jako żart).
Co ciekawe, otwierający gambit rozpowszechnionej w Internecie wersji „Postulujemy, że jeśli dusze istnieją, to muszą mieć jakąś masę”, stoi w opozycji do stanowiska zajmowanego wieki temu przez Kościół rzymskokatolicki. Stolica Apostolska wyraziła oficjalną zgodę na określony kierunek myśli naukowej, próżnię (miejsca, w których nie ma mierzalnej materii), aby w szczególności dopuścić niematerialne formy, takie jak nieważkie dusze i armie aniołów w tym, co w przeciwnym razie byłoby wypełnionym wszechświatem. . Bez próżni zarówno Niebo i Piekło, jak i wszyscy ich mieszkańcy nie mieliby miejsca w kosmicznym porządku rzeczy. Uświęcone czasowo twierdzenie Arystotelesa „Natura nie znosi próżni” musiało zostać (i zostało) usunięte z drogi, ponieważ próżnia była teologiczną koniecznością.